Kwestia odpowiedzialnego pożyczania często sprowadza się do kontroli swoich zobowiązań i możliwości ich terminowego regulowania. W przypadku gdy klient widzi że będzie miał problem z dotrzymaniem terminu, w wielu serwisach pożyczkowych ma wówczas opcję „refinansowania”. Na czym ono polega?
W sporym uproszczeniu można powiedzieć iż refinansowanie to płatne przedłużenie terminu spłaty pożyczki. Formalnie jednak wygląda to trochę inaczej. Dlaczego zatem w zasadzie żadna firma pożyczkowa nie oferuje obecnie „przedłużenia terminu spłaty”, a klient dostaje często propozycję „refinansowania”?
Odpowiedź kryje się w maksymalnych limitach kosztów pożyczki – przed 11 marca 2016 firm oferowały prawdziwe przedłużenie terminu spłaty. Przykładowo gdy pożyczka 500 zł na 30 dni kosztowała 125 złotych, klient mógł przedłużać termin spłaty – np. o 30 dni za określoną kwotę (często była ona równa całkowitym kosztom pożyczki – w tym przypadku 125 zł).
Zmiana przepisów sprawiła iż pożyczkodawcy nie mogli za podobne stawki oferować przedłużenia, gdyż wówczas przekroczyliby maksymalne koszty zobowiązania dopuszczane przez ustawę o kredycie konsumenckim.
Wtedy właśnie pojawiło się refinansowanie, które jest kolejną pożyczką, wykorzystywaną na spłatę dotychczasowego zobowiązania. Pożyczki udziela formalnie inny podmiot (inna spółka, jednak związania z pierwotnym pożyczkodawcą), dlatego może spokojnie naliczyć odpowiednio wysokie on koszty, gdyż to jest nowa umowa.
Opcja refinansowania wraz z kosztami jest dostępna często po zalogowaniu się w panelu klienta. Wniosek taki należy złożyć PRZED upływem terminu spłaty aktualnego zobowiązania i uzyskać pozytywną decyzję.
Posłużmy się znowu przykładem: klient pożycza 500 złotych na 30 dni (do oddania ma łącznie 625 złotych), jednak decyduje się na refinansowanie chwilówki. W podanym przykładzie pożyczka refinansująca będzie opiewać na 625 złotych – pierwsze zobowiązanie zostanie spłacone, a klient będzie miał do oddania 625 zł + koszty od tej kwoty (zakładając że będą proporcjonalne do pierwszej pożyczki wyniosą 156,25 zł).
Tak więc finalnie pożyczając 500 złotych na 30 dni i refinansując pożyczkę o kolejne 30 dni, klient zapłaci o 281,25 zł więcej niż pożyczył (spłaty 781,25 zł dokonać musi najpóźniej 60 dnia). Czasem pożyczkodawca wymaga stosownej opłaty przed dokonaniem refinansowania. Widać zatem iż refinansowanie jest drogą operacją, podobnie jak kiedyś przedłużenie terminu spłaty.
Generalnie należy zdecydowanie skrytykować postawę spłacania jednego zobowiązania nowym, jednak kiedy już do tego dochodzi, warto działać możliwe racjonalnie – jeśli zdarzy się taka sytuacja iż nie widzimy możliwości spłaty pożyczki na czas, warto pomyśleć o wzięciu pożyczki w nowej firmie, która prowadzi promocję zwolnienia z kosztów za pierwszym razem – wówczas za darmo pozyskamy środki na spłatę pierwszego zobowiązania – w przeciwieństwie do refinansowania taka operacja przynajmniej nie zwiększy kwoty którą musimy oddać, a zyskamy trochę czasu.
Należy jednak pamiętać, iż gdy nie dotrzymamy terminu spłaty darmowej chwilówki wziętej w promocji z RRSO równym zero, pożyczkodawca naliczyć standardowe koszty. Podsumowując, nie warto komplikować własnej sytuacji – gdy mamy wątpliwości co do przyszłej spłaty chwilówki, nie warto sięgać po tą pożyczkę – chociaż jej otrzymanie nie jest w żadnym wypadku „pewnikiem”, zwłaszcza w ostatnich 2-3 latach.