Rzeczywista roczna stopa oprocentowania to podstawowa, ustawowa miara kosztów pożyczki/kredytu. Czy jednak jako konsumenci rozumiemy co określa i jesteśmy w stanie na podstawie RRSO oszacować koszt pożyczki?
O tym skąd wzięło się RRSO i jak jest liczone można przeczytać w innym artykule na blogu. Natomiast gdyby klient szukający krótkoterminowego finansowania zacząłby bez większej wiedzy zwracać uwagę tylko na wskaźnik RRSO, mógłby złapać się za głowę. Okazuje się, iż większość chwilówek ma RRSO równe kilkaset lub tysiące procent.
Od razu mogą pojawić się pytania typu: czy taką pożyczkę w ogóle da się spłacić albo czy firmy nie mają limitów RRSO, a skoro RRSO wynosi tysiące procent to znaczy że można nakładać dowolnie wysokie koszty na klientów? Najpierw przypomnijmy:
Ważne: RRSO ≠ oprocentowanie
A jeszcze zanim odpowiemy na te pytania, zobaczmy przykład wyliczenia RRSO chwilówki w serwisie „Łatwy Kredyt” (na dzień 21 lipca 2020). Hipotetycznie zaciągnijmy tam pożyczkę 1000 złotych na 30 dni, zobaczmy jak wyglądają koszty i RRSO:
Co się stanie gdybyśmy pożyczyli pieniądze na połowę tego okresu (15 dni)? Wybrany pożyczkodawca naliczy kilkanaście złotych kosztów mniej (262.32 zł), natomiast RRSO wzrośnie do… 28 859% (niespełna dwadzieścia dziewięć tysięcy procent). Weźmy jeszcze bardziej ekstremalny przypadek: pożyczka 1000 zł w „Filarum” na 10 dni – koszty wynoszą 251.74 zł, a RRSO 362 364% (!).
Pozabankowi pożyczkodawcy udzielający chwilówek nie ustalają kosztów proporcjonalnie do ilości dni, co sprawia że im krótszy czas pożyczki, tym zdecydowanie większe RRSO. Klientom generalnie nie opłaca się brać pożyczki np. na 20 dni zamiast 30 dni – koszty są zbliżone, a czasu na spłatę jest zdecydowanie mniej.
Powyższe przykłady pokazują w pewnym sensie brak przydatności wskaźnika RRSO dla klientów zaciągających chwilówki, jednak zostały zestawione różne terminy spłaty. Warto zatem porównać konkurencyjne oferty z takim samym czasem na spłatę (30 dni) i zobaczyć czy RRSO powie coś przydatnego o kosztach.
W serwisie pożyczkowym „Kuki” chwilówka 1000 złotych na miesiąc oznacza 210 złotych kosztów (dane na dzień 21 lipca 2020) – RRSO tej oferty to 917%. Weźmy chwilówkę w „Filarum” z ponad dwukrotnie wyższym RRSO (1936%) – okazuje się taka zmiana oznacza że zamiast 210 złotych kosztów, będzie ich 281.08 zł. Duża różnica w RRSO, mniej imponująca w rzeczywistych kosztach.
Wracając do postawionych wcześniej pytań, RRSO nie musi być wyrocznią chwilówek, oceniając ich koszt i swoje możliwości spłaty, należy kierować się po prostu tym, ile pieniędzy więcej będziemy musieli oddać.
Czy przykład z RRSO wynoszącym kilkadziesiąt tysięcy procent oznacza, że firmy pożyczkowe nie mają żadnego „kagańca” odnośnie kosztów? Mają, jednak nie jest on związany z RRSO. Takie rozwiązanie jak widać byłoby zresztą mało praktyczne. Pożyczkodawcy mogą żądać kosztów wynikających z oprocentowania (obecnie to 10% kwoty pożyczki rocznie) oraz kosztów pozaodsetkowych (25% kwoty pożyczki + 30% rocznie; dodatkowo koszty pozaodsetkowe nie mogą przekroczyć 100% kwoty pożyczki bez względu na okres kredytowania).
Wracając ostatni raz to naszego przykładu chwilówki 1000 złotych na 30 dni, wspomniany wyżej limit oznacza że zgodnie z prawem pożyczka o takich parametrach nie może kosztować więcej niż niecałe 283 zł.
Wydaje się iż jeśli chodzi o krótkoterminowe pożyczki, RRSO jest przydatne w zasadzie w jednym przypadku – kiedy wynosi 0%, a więc kiedy dotyczy promocyjnej oferty darmowej pożyczki dla nowych klientów.